Kącik Zoopsychologa
FAQ
::
Szukaj
::
Użytkownicy
::
Grupy
::
Galerie
::
Rejestracja
::
Profil
::
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
::
Zaloguj
Forum Kącik Zoopsychologa Strona Główna
»
zaburzenia lękowe
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólnie o forum
----------------
regulamin forum
stowarzyszenie zoopsychologów
przedstaw się :)
propozycje i uwagi
Behawior
----------------
behawior psów
behawior kotów
Zaburzenia zachowania
----------------
zaburzenia lękowe
agresja
zaburzenia zachowań kotów
inne
Leki wspomagające terapię
----------------
leki farmaceutyczne
leki naturalne
diety
Prawo
----------------
przepisy prawne
Szkolenie i wychowanie
----------------
socjalizacja szczeniąt
socjalizacja psów dorosłych
szkolenie
wychowanie kotów
wychowanie psów
Aktywne spędzanie czasu
----------------
zabawy dla kotów
zabawy dla psów
psy użytkowe
ESPZ
----------------
kursy
seminaria
moduły
baza hotelowa i dojazd
Polecane Książki
----------------
książki, które warto przeczytać
Hyde Park
----------------
kącik spraw innych
Nasze zdjęcia
----------------
galeria
Ogłoszenia
----------------
mydło i powidło związane z psami i kotami
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
tessciowa
Wysłany: Śro 10:05, 15 Sie 2007
Temat postu:
W sumie to nie wiem czy jest jakiś w Gdyni. Nie mniej ja bym poszukała mimo choroby suczki. Trzymam za Nią kciuki niech będzie dzielna.
denek
Wysłany: Wto 11:25, 14 Sie 2007
Temat postu:
Wielkie dzięki, a jest jakiś behawiorysta w Gdyni?
Basiek
Wysłany: Pon 19:38, 13 Sie 2007
Temat postu:
Witam,
bardzo mi przykro, że Era choruje...
Myślę, że warto poświęcić trochę czasu na odwrażliwianie. Tym bardziej, że prawidłowo przeprowadzona terapia nie jest stresująca, a wręcz przeciwnie - może być dla psa przyjemna (bo wiąże się ze smaczkami i z kontaktem z przewodnikiem).
Oczywiście odwrażliwianie powinno odbywać się ściśle wg wskazań behawiorysty, który po obejrzeniu suczki dobierze metody intensywność odwrażliwiania.
Życzę Erze dużo zdrówka
denek
Wysłany: Pon 18:11, 13 Sie 2007
Temat postu:
Nie boimy sie burzy, a gdy ona nadchodzi też nie reagujemy, po prostu widzimy że pies się zaczyna bać.
Wróciłem wczoraj z Niemiec od wujka, w tym czasie (2 tygodnie) moja mama była z Erą(tak się nazywa moja sunia) u weterynarza, bo robiła ciężko i cienkie kupy. Baliśmy się że może ma guza w jelicie. Okazało się że ma przeżuty do wątroby. Dostaje teraz jakieś leki na regeneracje wątroby i nie może jeść mięsa. Ale gdy wróciłem i ją zobaczyłem po tych 2 tygodniach to nie wygląda najlepiej. Strasznie zeszczuplała, widać kręgosłup i trochę żebra.
Nie wiem czy jest sens ją leczyć na te burze, teraz już burz nie ma, ale bardzo dziękuje za odpowiedź
Basiek
Wysłany: Śro 14:16, 25 Lip 2007
Temat postu:
Witam,
temat burzy to temat rzeka. I jest wiele teorii. Jedna z nich mówi, że psy reagują na naładowanie elektryczne cząsteczek powietrza. Powiem szczerze, że jak poczytałam, to nawet zgodziłam się z tą teorią.
Ale... Moja starsza suka nigdy nie reagowała na grzmoty. Trafiła do naszego domu w listopadzie, a przed sylwestrem przeprowadziliśmy z mężem odczulanie na fajerwerki. Bardzo skutecznie zresztą. A jak przyszły wiosenne burze - nie mieliśmy z suczką żadnych problemów.
Moja druga sunia trafiła do nas jako półroczne szczenię. Jej pierwsza burza w naszym domu wyglądała tak, że przy pierwszych grzmotach była zaniepokojona. Ale jak zobaczyła, że starsza od niej suczka nic sobie z tego nie robi, to też wyluzowała. Myślę, że spore znaczenie ma też to, że ja po prostu uwielbiam burzę!
To tyle w formie wstępu.
To, że Twoja sunia do 2 roku życia nie reagowała na burzę, potwierdza tylko fakt, że obawa psów przed burzą nie jest związana z jonizacją powietrza (nigdy nie byłam dobra z fizyki, ale chyba tak to można ująć).
Pojawienie się lęku w 2 roku życia sugeruje, że wtedy musiało się wydarzyć coś nieprzyjemnego dla suczki, co ona powiązała z hałasem burzy czy fajerwerków. Może w tym czasie w jej otoczeniu pojawła się osoba, która po prostu boi się burzy i "nauczyła" suczkę swojego lęku. Znam wiele rodzin, gdzie pani domu trzęsie się jak osika w ramionach męża (bo to świetna okazja, żeby dać panu szansę na poczucie sie prawdziwym mężczyzną) a ich pies trzęsie sie np. w łazience, i jego nikt nie przytula. Mój lekko niemiły ton wynika z tego, że ludzie bardzo często bezmyślnie wpędzają swoje zwierzęta w strach. Nie piszę tu absolutnie o twojej suni, bo nie znam szczegółów. Piszę o przypadkach, które obserwowałam "na żywo".
Nie wykluczone, że przez 12 lat wspólnego życia Ty i Twoja rodzina nauczyliście się, że sunia jest nerwowa w czasie burzy. A ona się nauczyła, że jak Wy robicie się nerwowi (bo za chwilę będzie burza i suczka będzie sie denerwować) to za chwilę będą hałasy, na które może reagować zdenerwowaniem. I koło się zamyka. A z Twojego postu wynika, że jak się ją ignoruje (jak jest sama) to się uspokaja.
Moja rada jest taka: ODCZULANIE!, absolutnie odpada popularna wśród szkoleniowców metoda rzucania na głęboką wodę! Dobrze, żebyście mogli zasięgnąć bezpośredniej porady behawiorysty. Bo jednak ocena sytuacji na żywo jest nieoceniona.
Z tabletkami uspokajającymi nie eksperymentuj! Jeśli już, to tylko przepisane przez dobrego lekarza weterynarii, i tylko w dawkach przez lekarza zaleconych. Zwłaszcza, że Twoja sunia ma 14 lat.
Bardzo się cieszę, że mimo, że sunia ma 14 lat, chcesz rozwiązać jej problem. Jesteś bardzo odpowiedzialnym właścicielem. Dla niej, w obecnej sytuacji, każda burza jest niezwykle trudnym przeżyciem. Dlatego trzeba zmniejszyć, a nawet zupełnie odsunąć jej lęk, żeby mogła spokojnie cieszyć się "swoim wiekiem dojrzałym".
Mam nadzieję, że napiszesz, jakie podjęliście kroki i jakie macie efekty.
Pozdrawiam serdecznie
Basiek
denek
Wysłany: Czw 12:10, 28 Cze 2007
Temat postu: Strach przed burzą i fajerwerkami
Witam
Mam wyżlice niemiecką krótkowłosą. Jest już w podeszłym wieku, bo ma 14 lat.
Nie od urodzenia, ale od ok. 2 roku życia zaczęła się panicznie bać burz i fajerwerków.
Ostatnio jest okres burz. W ciągu dnia da się wytrzymać, ale w nocy nie da się spać. Ciągle dyszy, wchodzi do łóżek, kopie w nich. Zazwyczaj tracimy w końcu cierpliwości i zabieramy ją na parter i zamykamy drzwi na górę. Po jakimś czasie uspokaja się i jest dobrze. Kupiliśmy jakieś pigułki uspokajające. Dawka na dorosłego 2 tabletki – jej dajemy 3, ale to nie skutkuje.
Możecie coś mi poradzić? Boje się, że może dostać zawału w tym wieku, choć serce ma zdrowe.
::
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
::
template subEarth by
Kisioł
.
Programosy
::
Regulamin